Początki ubezpieczeń sięgają czasów starożytnych. Pierwsze ubezpieczenia pojawiły się już za czasów Hammurabiego (ok. 2 tys. lat p.n.e.). Dotyczyły kupców i w szczególności zwierząt jucznych. Zasady ubezpieczeń były proste gdy podczas podróży jeden z jej uczestników stracił jakieś zwierzę, pozostali członkowie karawany składali się, aby zrekompensować mu jego stratę. W ten sposób ogromna strata jednego z kupców stawała się małą stratą wszystkich. Na przestrzeni wieków ubezpieczenia ewoluowały i tak już kilkaset lat później mamy pierwszą wzmiankę o awarii wspólnej. Wspólne ponoszenie strat poczynionych, rozmyślnie w celu uniknięcia wspólnego dla całej sprawy niebezpieczeństwa, to zachowana do dzisiaj awaria wspólna, oparta od najdawniejszych czasów na zasadzie solidarności interesów uczestników morskiej wyprawy handlowej i obowiązku przyczyniania się do ochrony tych interesów. W uproszczeniu „gdy dla ulżenia statkowi, towar został wyrzucony za burtę, wówczas to co zostało poświęcone dla dobra wszystkich, powinno być przez wszystkich poniesione”. Tak więc w tym przypadku nie mówimy już tylko o prostej solidarności między uczestnikami wyprawy kupieckiej ale bardziej złożonych ustaleniach i zobowiązaniach uczestników umowy. Temat ubezpieczeń od zawsze był silnie związany z morzem i ludźmi na nim pracujących. To dzięki branży morskiej umowy ubezpieczeniowe stały się znane i stosowane powszechnie na całym świecie. Stąd często mylnie uważa się, że to właśnie handel morski odpowiada za powstanie ubezpieczeń. Niewątpliwie branża morska przyczyniła się do szybkiego rozwoju a przede wszystkim upowszechnienia ubezpieczeń jednak nie ona odpowiada za powstanie ubezpieczeń jako takich.
Idea ubezpieczeń od początku była prosta i de facto pozostała ta sama do dnia dzisiejszego. Chodzi o rozłożenie ryzyka na więcej niż jedną osobę. Przez lata ubezpieczenia ewoluowały a pierwsze towarzystwo ubezpieczeniowe w znanej nam dzisiaj formie powstało w drugiej połowie XVII w. a było nim towarzystwo Lloyd’s, które to istnieje do dzisiaj. Pierwsze umowy ubezpieczeniowe otrzymały nazwę polis od włoskiego słowa polizza, pierwotnie znaczącego pokwitowanie (włoskie pochodzenie mają także np.: asekuracja, casco). Na polisach umieszczano również postanowienia stanowiące treść umowy odpowiednik dzisiejszych OWU – Ogólne Warunki Umowy.
Ubezpieczenia na życie
Podczas gdy ubezpieczenia majątku towarzyszą nam od czasów starożytnych tak ubezpieczenia życiowe to bardzo młoda gałęź rynku. Jej początki to tak naprawdę dopiero końcówka XVII w. Odpowiedź na pytanie dlaczego tak późno towarzystwa zaczęły ubezpieczać życie swoich klientów jest prozaiczna, wcześniej nie było badań dotyczących długości życia. Dodatkowo bardzo ciężko było wyliczyć prawdopodobieństwa związane z chorobami, wypadkami i śmiercią. Dopiero rozwój matematyki i statystyki z przełomu XVII/XVIII pozwoliły w sposób dokładniejszy oszacować ryzyko dla towarzystw. Jako, że w XVIII wieku niewątpliwie Anglia była najbardziej rozwiniętym państwem jeśli chodzi o rynek finansowy to tam powstały pierwsze towarzystwa oferujące polisy na życie. Kolejnymi państwami, w których rozwijał się rynek ubezpieczeń życiowych były USA i Francja. Bardzo szybki rozwój ubezpieczeń życiowych nastąpił w XIX wieku z racji rozwoju socjalnej opieki przez państwo – ubezpieczenia społeczne. W Polsce jednym z pierwszych towarzystw oferujących ubezpieczenia życiowe było Towarzystwo Ubezpieczeń od Ognia w Krakowie „Florianka” a kilka lat później dołączył do niego Poznański Prowincjonalny Zakład Ubezpieczeń na Życie.
Przełom nastąpił w 1919 roku, po dekrecie wydanym przez Józefa Piłsudskiego określającego ramy prawne działalności ubezpieczeniowej. Już w 1920 roku pojawiła się m.in. istniejąca do dziś Warta. W ciągu kilku następnych lat do Polski napłynął również kapitał zagraniczny i tak w 1925 roku działalność w Polsce rozpoczął brytyjski ubezpieczyciel Alliance Assurance Company LTD. W następnych dwóch latach swoją działalność rozpoczął brytyjski Prudential oraz włoski Assicurazioni Generali. Po drugiej wojnie światowej w Polsce działają tak naprawdę dwa towarzystwa PZUW oraz Warta która prowadziła działalność reasekuracyjną.
Ubezpieczenia Dziś
Rynek ubezpieczeń na dzień dzisiejszy charakteryzuje się ogromnym zróżnicowaniem oferty. Pomiędzy graczami na rynku jest ogromna konkurencja. W szczególności jeśli mówimy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Najlepszym przykładem ostatniej dekady są ubezpieczenia komunikacyjne od odpowiedzialności cywilnej (OC). W rekordowym 2010 ubezpieczyciele stracili na sprzedaży OC komunikacyjnego 1 mld zł. Taktyka była stosunkowo prosta tracimy na OC zarabiamy na AC. Ta sytuacja nie tylko powodowała problemy z płynnością finansową mniejszych towarzystw ale przede wszystkim doprowadzała do sytuacji, w których odszkodowania były zaniżane, ich wypłata odkładana/odwlekana w czasie. Dopiero interwencja KNF-u doprowadziła do podniesienia cen ubezpieczeń.
Na chwilę obecną w Polsce działa 55 towarzystw ubezpieczeniowych a każde towarzystwo ma inne warunki ogólne inne wyłączenia. W inny sposób wypłacane są roszczenia. Dlatego tak ważne jest aby mieć zaufanego agenta, który będzie potrafił dobrać produkty których naprawdę potrzebujemy. Zadba abyśmy otrzymali należne nam pieniądze w momencie, w którym będziemy ich potrzebowali. Na szczęście rynek powoli pozbywa się towarzystw o wątpliwej reputacji. Coraz więcej towarzystw rozumie, że aby zbudować silną pozycję na rynku trzeba patrzeć długofalowo a nie na tu i teraz. Zbyt pazerne podejście dzisiaj, ograniczanie wypłat, odmawianie należnych świadczeń i rozciąganie ich w czasie daje chwilowe i pozorne zyski. Jednak długofalowo powoduje potężne straty przede wszystkim wizerunkowe a to ZAUFANIE jest podstawą branży ubezpieczeń.